Prezenty – 5 powodów, dla których nie warto szukać ich w galeriach handlowych
Większość z nas co roku uprawia swoją, może nie ulubioną, ale jednak regularną, dyscyplinę sportową – świąteczny maraton prezentowy. I nie chcemy dyskredytować mistrzów tej konkurencji, jednak zastanówmy się przez chwilę, czy rzeczywiście warto wystawiać swoje nerwy na kolejną próbę? Przypomnijmy sobie, jak to jest z tymi prezentami ?
Tłumy ludzi od samego rana
Pierwsze uczucie irytacji pojawia się o godz. 9:30 rano, kiedy to postanowiłaś wyjść wcześniej z domu, żeby znaleźć miejsce parkingowe i zrobić zakupy jak tylko otworzą sklepy, a dziki tłum ludzi będzie jeszcze smacznie spał. I tu rozczarowanie – kręcisz się już 20 minut, żeby znaleźć miejsce pod galerią. Byli sprytniejsi. Jednak co tam widzisz pod płotem, w najodleglejszym zakątku? Kawałek wolnej zieleni? No to masz szczęście, chociaż to nie jest pełnoprawne miejsce parkingowe, to zawsze coś. Mamy pierwszy sukces tego dnia!
Brak możliwości porównania cen produktów
Stajesz w drzwiach galerii – każdy sklep swoją kolorową witryną i obietnicą najniższych cen zachęca do wejścia. Z uśmiechem wyciągasz jednak kartkę z pomysłami na prezent – tym razem jesteś perfekcyjnie przygotowana i zakupy nie zajmą Ci dłużej niż godzinkę. Na obiad będziesz już w domu. Szybko jednak się okazuje, że wskazówka w postaci „czerwony, casualowy sweter”, to jak szukanie igły w stogu siana. Czerwony? Tylko jaki – malinowy, krwisty, ciemny, jasny, neonowy? Z jakiego materiału? W jednym sklepie kosztuje więcej, w innym mniej, ale czym się różnią? Już nie pamiętasz, jak wyglądał ten poprzedni. I co to w ogóle znaczy casualowy?
Ryzyko zdublowania prezentu
Po kilku godzinach poszukiwań spotykasz w sklepie siostrę – zmęczona, ale dumna z siebie, bo już właśnie wychodzi ze swoimi łupami. Pełen sukces – ma prezenty dla wszystkich członków rodziny. Z dumą pokazuje Ci swoje zdobycze. I już wiesz, że pół dnia straciłaś na marne. Rzucasz na półkę rzeczy, które przed chwilą wybrałaś. Siostra już kupiła idealny czerwony sweter. I tak dobrze, że dowiedziałaś się teraz, a nie 24 grudnia.
Strata czasu
Chyba nie trzeba dużo pisać… miała być godzinka, wyszło osiem.
Sztampowe prezenty
Po całym dniu poszukiwań postanawiasz się poddać i dla każdego bierzesz kartę podarunkową z jego ulubionego sklepu. Niech sami sobie wybierają wymarzone podarunki. Zmęczona wychodzisz z galerii i kierujesz się do swojego samochodu. Przynajmniej doskonale pamiętasz, gdzie zaparkowałaś. Wracasz do domu – dzieci głodne, obiad nie zrobiony, a mąż nie rozumie, dlaczego jesteś zmęczona. Przecież uwielbiasz bieganie po sklepach – co roku tak robisz!
Na co więc postawić?
Teraz pomyśl, że prezenty możesz wybrać w godzinę, tak jak wcześniej zakładałaś. Dodatkowo możesz to robić w zaciszu własnego domu, z ulubioną kawą w ręku. Wystarczy, że zastanowisz się nad prezentami personalizowanymi. Dla dziadków przygotujesz fotoksiążkę ze zdjęciami wnuka, siostrze sprawisz bransoletkę z osobistym grawerunkiem, a dla brata, miłośnika piłki nożnej, kufel z jego imieniem. Zwróć szczególną uwagę na propozycje czterech kolekcji świątecznych – elegancką, która przypadnie do gustu rodzicom czy dziadkom, kolekcję minimalistyczną idealną dla miłośników prostoty, barwną pastelową oraz zimowy las, która doskonale będzie komponować się ze zdjęciami najmłodszego członka rodziny. Więcej inspiracji i pomysłów na prezenty dla całej rodziny znajdziesz tutaj. Podarunki przygotowane z myślą o osobie obdarowanej z pewnością wywołają większą radość niż te sklepowe. Do tego oszczędność czasu, nerwów i pieniędzy sprawią, że te Święta będą… idealne ?